Selekcja to wymagająca gra terenowa wzorowana na naborze do jednostek specjalnych. W tym roku ukończyło ją tylko siedmiu uczestników – wśród nich Grzegorz Mieszała z Kań.
Ekstremalna gra terenowa SELEKCJA organizowana jest od ponad 20 lat. W ciągu wszystkich edycji do końca zmagań dotrwało niespełna 300 osób spośród ponad ośmiu tysięcy przystępujących do tego kilkudniowego sprawdzianu własnych sił fizycznych i psychicznych. Wystartować może każdy – kobiety i mężczyźni, w wieku powyżej 18 lat, niezależnie od wykonywanego zawodu, wykształcenia itp. – ale już pierwsze wymagające testy sprawnościowe w trakcie tzw. preselekcji eliminują bardzo wielu uczestników. Do końca wytrwają tylko najlepsi.
Grzegorz Mieszała wspomina, że o Selekcji dowiedział się jako nastolatek, oglądając w TVP relację ze zmagań w 1998 r. – Wówczas stopień trudności i cała formuła programu wydawała mi się wręcz nierealna – wspomina. Już wówczas pomyślał, by kiedyś dołączyć do elitarnego grona zwycięzców Selekcji. Po kilku próbach w ubiegłych latach i po ośmiu miesiącach przygotowań przed tegorocznym startem marzenie z dzieciństwa się spełniło. Grzegorz Mieszała znalazł się w doborowym gronie siedmiu osób, które w tym roku dotrwały do końca gry. Zachęca innych do sprawdzenia swoich sił w Selekcji. Udział jest bezpłatny, a koszty pobytu, wyżywienia i ubezpieczenia pokrywa organizator.
W decyzji o starcie i przygotowaniach mogą się przydać wskazówki i relacja Grzegorza Mieszały, który łącznie brał udział w czterech edycjach Selekcji:
Ponieważ Selekcja trwa kilka dni, niezwykle ważne jest umiejętne rozłożenie sił oraz unikanie błędów, które mogą zadecydować, że odpadniemy danego dnia. Należy zatem utrzymać ciągłą koncentrację, dbać o stan fizyczny ciała (głównie nóg i stóp) oraz wierzyć, że uda się zaliczyć następne konkurencje.
Finałowa rozgrywka na pewno dużo mocniej obciąża psychikę. Każdego dnia przez brak snu ciało staje się również dużo słabsze. Stopień złożoności konkurencji na poligonie sprawia, że prócz bardzo dobrego przygotowania fizycznego należy wziąć również pod uwagę czynniki psychologiczne – odporność na ból, stres, zmęczenie i warunki pogodowe.
Kilka wcześniejszych startów dało mi możliwość poznania największych słabości, które eliminowały mnie z wcześniejszych edycji. Przygotowaniem na ten rok były dla mnie długie treningi na basenie i wyczerpujące ćwiczenia wzmacniające ręce, brzuch i nogi.
Największym zaskoczeniem i wyzwaniem dla nowych uczestników mogą być konkurencje wodne. Nurkowanie na głębokość około 6 metrów z zawiązanymi oczami, skoki z pomostu do wody czy utrzymywanie się na wodzie z dodatkowym obciążeniem tylko za pomocą nóg eliminuje najwięcej osób. Wielu rezygnuje również podczas wielokilometrowych marszów w różnym terenie. To typowa konkurencja wytrzymałościowa, gdzie ludzie poddają się ze względu na zbyt słabe przygotowanie lub rany na stopach.
Najtrudniejsze w eliminacjach jest to, że wszystkie konkurencje należy wykonać na 100%. Nigdy nie wiadomo, jaki wynik zapewni kwalifikację oraz jak mocnych mamy konkurentów, dlatego po ostatnim ćwiczeniu w preselekcji ludzie często są na granicy omdlenia. Warto podkreślić, że cały czas obecni są ratownicy, którzy udzielają niezbędnej pomocy.
Myślę, że jedną z najbardziej ekstremalnych konkurencji na Selekcji jest desant do wody z wojskowego śmigłowca Sokół, gdzie wyskakuje się z wysokości kilku metrów.
Na pewno warto przygotowywać się i spróbować swoich sił w Selekcji z wielu powodów. Przez lata prób poznałem samego siebie – zarówno swoje najlepsze cechy, jak i zdecydowanie słabsze, nad którymi pracowałem przez długi czas. Ta impreza to najlepsza weryfikacja, gdzie człowiek ma swoje granice i jak bardzo może je przesunąć za sprawą instruktorów i konkurencji. W codziennym życiu nie ma możliwości dokonania takiej weryfikacji. Selekcja ujawnia to, co jest ukryte głęboko w psychice, lęki i możliwości.
Zasady Selekcji oparte są na rekrutacji do wojsk specjalnych i przypominają eliminacje do Gromu, Formozy czy innych elitarnych jednostek wojskowych. Choć Selekcja jest tylko grą i trwa zdecydowanie krócej, to można jednak odczuć, z czym będzie musiała się zmierzyć osoba chętna do wzięcia udziału w selekcji do jednostek specjalnych.
Fot. Danuta Kups.
